Doświadczasz przemocy w rodzinie? Pamiętaj. – Jeżeli bliska Ci osoba, współmałżonek, rodzic, czy inny członek rodziny, stosuje wobec Ciebie przemoc fizyczną lub psychiczną, znęca się nad Tobą lub rodziną – nie jesteś sam/a.

Masz prawo oczekiwać, że organy ścigania udzielą Ci ochrony i odpowiedniego wsparcia. Masz prawo korzystać z tej ochrony i jej żądać.

Oto, co należy zrobić, gdy zaistnieje sytuacja przemocy, znęcania się nad osobą najbliższą:

  1. wezwać policję,

Wszyscy, którzy maja wiedzę o zaistnienia przestępstwa mają obowiązek -zawiadomić o tym organy ścigania.  Czasem jest to obowiązek moralny, a czasem wprost wynikający z przepisów.

Jednak nie zawsze możesz liczyć na to, że ktoś z sąsiadów zdecyduje się zawiadomić policję. Mogą nie wiedzieć, nie zauważyć, obawiać się, mieć wątpliwości – czy Ty tego chcesz, nie chcieć kontaktów z policją i sądami, nie potrafić, może im się nie chcieć, mogą mieć własne problemy. Przyczyn braku reakcji może być całe mnóstwo.

Pamiętaj – jeżeli Tobie lub Twoim bliskim dzieje się krzywda, jeżeli ktoś stosuje wobec was przemoc, znęca się, grozi wam – nie czekaj. Zawiadom Policję.

2. złożyć zawiadomienie o przestępstwie,

W zawiadomieniu dokładnie opisz co się wydarzyło – kto, jak się zachowywał, jaki był tego skutek, kto mógł to widzieć lub słyszeć.

Jeżeli masz ślady na ciele – np. siniaki, zadrapania – udaj się też do lekarza, aby przeprowadził badanie, tzw. obdukcje. Celem takiego badania lekarskiego, jest stwierdzenie obrażeń ciała oraz ustalenie ich przyczyny. Na obdukcję może także skierować Policja.

3. złożyć wniosek o ściganie,

Zadaniem Policji jest między innymi ochrona życia i zdrowia ludzi oraz mienia przed bezprawnymi zamachami naruszającymi te dobra. Są jednak takie typy przestępstw, których ściganie jest całkowicie zależne od woli pokrzywdzonego. W taki przypadku Policja zadaje pytanie, czy składasz wniosek o ściganie. Trzeba wówczas taki wniosek koniecznie złożyć. Dobrze jest też uzyskać kopię tego protokołu, na którym spisano przyjęcie wniosku o ściganie.

4. nie cofać wniosku o ściganie,

Może się zdarzyć, że sprawca się przestraszy, albo rzeczywiście poczuje skruchę i Cię przeprosi. Może też próbować Cię zastraszyć i różnymi sposobami wymusić, aby cofnąć złożony wniosek o ściganie. Bardzo proszę tego nie robić.

To jest Państwa życie i Państwa decyzja. Proszę jednak pamiętać, że jeżeli wniosek o ściganie zostanie cofnięty – zakończy się całe postepowanie. Zostanie umorzone. Sprawca nie poniesie żadnych sankcji. Sprawy nie będzie. Nie będzie też możliwości wracania do tego i ponownego zgłaszania tych przestępstw, co do których cofnięto wniosek o ściganie.

Co możesz zrobić, jeśli sprawca znęcania Cię przeprosi i chcecie się pogodzić? Możesz poinformować o tym policję i na przykład poprzeć wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. To o wiele korzystniejsza opcja – może Cię zabezpieczyć na wypadek powrotu sprawcy do patologicznych zachowań.

Więcej o przestępstwach ściganych na wniosek możesz przeczytać TUTAJ.

5. wnosić o wydanie przez policję nakazu opuszczenia mieszkania przez osobę stosującą przemoc,

Często słyszy się, że „Policja przyjdzie i wyjdzie, a problem zostaje”. Że po interwencji może się na chwilę uspokoi, a może być jeszcze gorzej bo sprawca przemocy się mści.

Zatem pamiętaj, że Policjant ma prawo wydać wobec osoby stosującej przemoc w rodzinie nakaz natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia. Może także wydać zakaz zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia. Są one natychmiast wykonalne, a ich nieprzestrzeganie stanowi wykroczenie, zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.

6.wnosić o wydanie przez policję zakazu zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia

Wszystko, co napisałam w pkt 5. ma i tutaj zastosowanie. Przeczytaj więc uważnie i jeżeli czujesz, że Twoje lub Twoich bliskich życie lub zdrowie jest zagrożone nie wahaj się tego żądać od Policji.

Zwróć też uwagę, że Policjant w takim nakazie opuszczenia mieszkania lub zakazie zbliżania się, wskazuje obszar lub odległość od wspólnie zajmowanego mieszkania, którą osoba stosująca przemoc w rodzinie jest obowiązana zachować. Sprawdź, czy ta odległość jest wystarczająca iw razie potrzeby poproś o odpowiednią zmianę.

UWAGA: te przepisy mają zastosowanie do każdego lokalu służącego zaspokajaniu bieżących potrzeb mieszkaniowych.

7. wnosić o wydanie przez sąd postanowienia, w którym zobowiąże osobę stosującą przemoc do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia lub zakaże zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia.

Kiedy sąd może nałożyć takie zobowiązanie? Jeżeli wykażesz, że członek rodziny wspólnie zajmujący mieszkanie, swoim zachowaniem polegającym na stosowaniu przemocy w rodzinie czyni szczególnie uciążliwym wspólne zamieszkiwanie.

Jako osoba dotknięta tą przemocą masz prawo żądać, aby sąd zobowiązał stosującą przemoc osobę do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia lub zakazał zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia.

Pamiętaj, że ten przepis ma bardzo szerokie zastosowanie.

Stosuje się go także wtedy, gdy osoba dotknięta przemocą w rodzinie opuściła wspólnie zajmowane mieszkanie z powodu stosowania wobec niej przemocy w tym mieszkaniu. Jak również wówczas, gdy to członek rodziny stosujący przemoc w rodzinie opuścił wspólnie zajmowane mieszkanie. Na przykład na skutek nakazu Policji.

Stosuje się go także w sytuacji, gdy osoba stosująca przemoc w rodzinie, okresowo lub nieregularnie przebywa w mieszkaniu wspólnie z osobą dotkniętą przemocą w rodzinie.

Bardzo szeroko jest też określony krąg osób, do których ma zastosowanie pojęcie osoby stosującej przemoc w rodzinie.
To nie tylko małżonek, czy rodzic. To także każdy wstępny (np. dziadek), zstępny (dzieci, czy wnuki), rodzeństwo (brat, siostra), powinowaty w tej samej linii lub stopniu (teściowe, zięciowie, synowe), osoba pozostająca w stosunku przysposobienia (dzieci adoptowane) oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu (czyli tzw. konkubenci).

Nie zastosowanie się do nałożonego przez sąd zobowiązania jest wykroczeniem, zagrożonym karą aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.

8. W określonych przypadkach jest także możliwość zatrzymania, a nawet zastosowania tymczasowego aresztowania wobec osoby stosującej przemoc w rodzinie

Policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo z użyciem przemocy na szkodę osoby wspólnie zamieszkującej, a zachodzi obawa, że ponownie popełni przestępstwo z użyciem przemocy wobec tej osoby, zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa grozi.

 

—————

Proszę pamiętać o swoich prawach i w przypadku zaistnienia przemocy w rodzinie te działania należy jak najszybciej przeprowadzić.

Osoba pokrzywdzona ma prawo do obrony przed sprawcą, stosującym przemoc wobec niej i jej członków rodziny i państwo jest zobowiązane jej tą ochronę zapewnić.

Jeżeli nadal macie wątpliwości, zwłaszcza po złych doświadczeniach z interwencji policji, odczuwacie brak rzeczywistego wsparcia i czujecie się bezradni – poniżej podaję zbiór przepisów, które stanowią podstawę do konkretnego działania w konkretnych sytuacjach.

PODSTAWY PRAWNE POSZCZEGÓLNYCH DZIAŁAŃ:

Zatrzymanie osoby podejrzanej o stosowanie przemocy

Art. 244 kodeksu postępowania karnego – kiedy Policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną

§ 1. Policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo, a zachodzi obawa ucieczki lub ukrycia się tej osoby albo zatarcia śladów przestępstwa bądź też nie można ustalić jej tożsamości albo istnieją przesłanki do przeprowadzenia przeciwko tej osobie postępowania w trybie przyspieszonym.

§ 1a. Policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo z użyciem przemocy na szkodę osoby wspólnie zamieszkującej, a zachodzi obawa, że ponownie popełni przestępstwo z użyciem przemocy wobec tej osoby, zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa grozi.

§ 1b. Policja zatrzymuje osobę podejrzaną, jeśli przestępstwo, o którym mowa w § 1a, zostało popełnione przy użyciu broni palnej, noża lub innego niebezpiecznego przedmiotu, a zachodzi obawa, że ponownie popełni ona przestępstwo z użyciem przemocy wobec osoby wspólnie zamieszkującej, zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa grozi.

Art. 15a ustawy o policji – kiedy Policja ma prawo zatrzymania osoby stosującej przemoc w rodzinie

1. Policjant ma prawo zatrzymania, w trybie określonym w art. 15, osoby stosującej przemoc w rodzinie w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (Dz.U. z 2021 r. poz. 1249), zwanej dalej „ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie”, stwarzającej bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego.

2. Policjant w celu stwierdzenia zasadności zatrzymania ocenia ryzyko bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzkiego, odrębnie dla osoby dorosłej i dziecka, biorąc pod uwagę w szczególności:
1) akty przemocy fizycznej w rodzinie;
2) wiek osoby dotkniętej przemocą w rodzinie;
3) stosowanie przemocy w rodzinie wobec kobiety w ciąży;
4) niepełnosprawność w rozumieniu art. 2 pkt 10 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz.U. z 2021 r. poz. 573) osoby dotkniętej przemocą w rodzinie;
5) zależność osoby dotkniętej przemocą w rodzinie od osoby stosującej tę przemoc ze względu na stan zdrowia lub jej zaburzenia psychiczne;
6) zaburzenia psychiczne osoby, o której mowa w ust. 1;
7) stan osoby, o której mowa w ust. 1, podczas interwencji związany z użyciem, nadużywaniem lub uzależnieniem od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych, środków zastępczych lub nowych substancji psychoaktywnych;
8) kierowanie przez osobę, o której mowa w ust. 1, gróźb użycia przemocy ze skutkiem bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia;
9) dostęp osoby, o której mowa w ust. 1, do niebezpiecznego narzędzia lub broni;
10) informacje o dotychczas stosowanej przemocy lub prowadzonych postępowaniach wobec osoby, o której mowa w ust. 1, w związku z użyciem przemocy;
11) informacje od osób, o których mowa w art. 9c ust. 1 pkt 1 ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, dotyczące ich obaw o własne życie lub zdrowie, w tym związanych z nasileniem aktów przemocy w rodzinie;
12) informacje o próbach targnięcia się na własne życie lub życie osób wspólnie zamieszkujących przez osobę, o której mowa w ust. 1, w związku ze stosowaniem przemocy;
13) informacje o próbach targnięcia się na własne życie przez osobę dotkniętą przemocą w rodzinie w związku ze stosowaniem tej przemocy.

3. Oceny ryzyka, o której mowa w ust. 2, dokonuje się w kwestionariuszu szacowania ryzyka zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego dołączanym do protokołu zatrzymania.

Nakaz natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia lub zakaz zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia

Art. 15aa ustawy o policji

1. Policjant ma prawo wydać wobec osoby stosującej przemoc w rodzinie w rozumieniu przepisów ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, stwarzającej zagrożenie dla życia lub zdrowia osoby dotkniętej tą przemocą, nakaz natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia, zwany dalej „nakazem”, lub zakaz zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia, zwany dalej „zakazem”.

[…]
3. Nakaz lub zakaz mogą być stosowane łącznie.

4. Nakaz lub zakaz są natychmiast wykonalne.

5. Policjant w nakazie lub zakazie wskazuje obszar lub odległość od wspólnie zajmowanego mieszkania, którą osoba stosująca przemoc w rodzinie jest obowiązana zachować.

6. Przepis ust. 1 stosuje się do każdego lokalu służącego zaspokajaniu bieżących potrzeb mieszkaniowych.

Obowiązek opuszczenia mieszkania wydany przez sąd

Art. 11a ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie

1. Jeżeli członek rodziny wspólnie zajmujący mieszkanie, swoim zachowaniem polegającym na stosowaniu przemocy w rodzinie czyni szczególnie uciążliwym wspólne zamieszkiwanie, osoba dotknięta tą przemocą może żądać, aby sąd, właściwy według przepisów ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. z 2020 r. poz. 1575, 1578 i 2320 oraz z 2021 r. poz. 11) o postępowaniu nieprocesowym, zobowiązał go do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia lub zakazał zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia.

2. Przepis ust. 1 stosuje się również w przypadku, gdy:
1) osoba dotknięta przemocą w rodzinie opuściła wspólnie zajmowane mieszkanie z powodu stosowania wobec niej przemocy w tym mieszkaniu;
2) członek rodziny stosujący przemoc w rodzinie opuścił wspólnie zajmowane mieszkanie;
3) małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu oraz inna osoba stosująca przemoc w rodzinie, okresowo lub nieregularnie przebywa w mieszkaniu wspólnie z osobą dotkniętą przemocą w rodzinie.

Kara za naruszenie wydanego przez Policję nakazu natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia lub zakazu zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia, a także wydanego przez sąd postanowienia o obowiązku opuszczenia i zakazie zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia

Art. 66b kodeksu wykroczeń

Kto nie stosuje się do:

1) wydanego przez Policję, na podstawie art. 15aa ust. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz.U. z 2021 r. poz. 1882, z późn. zm.1)), lub Żandarmerię Wojskową, na podstawie art. 18a ust. 1 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. o Żandarmerii Wojskowej i wojskowych organach porządkowych (Dz.U. z 2021 r. poz. 1214 oraz z 2022 r. poz. 655 i 1488), nakazu natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia lub zakazu zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia,

2) postanowienia sądu o udzieleniu zabezpieczenia w sprawach o zobowiązanie osoby stosującej przemoc w rodzinie do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia lub zakazanie zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia, którym nakaz lub zakaz, o których mowa w pkt 1, został przedłużony,

3) postanowienia sądu o zobowiązaniu osoby stosującej przemoc w rodzinie do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia lub zakazaniu zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia, wydanego na podstawie art. 11a ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (Dz.U. z 2021 r. poz. 1249)

– podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Tymczasowe aresztowanie

art. 258 § 3 i 4 kodeksu postępowania karnego

§ 3. Środek zapobiegawczy można wyjątkowo zastosować także wtedy, gdy zachodzi uzasadniona obawa, że oskarżony, któremu zarzucono popełnienie zbrodni lub umyślnego występku, popełni przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu, zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa groził.
§ 4. Decydując o zastosowaniu określonego środka zapobiegawczego, uwzględnia się rodzaj i charakter obaw wskazanych w § 1-3, przyjętych za podstawę stosowania danego środka oraz nasilenie ich zagrożenia dla prawidłowego przebiegu postępowania w określonym jego stadium.

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 15 czerwca 2021 r., 62903/15 (Senay Kurt przeciwko Austrii) – zastosowanie tymczasowego aresztowania w kontekście obowiązku państwa ochrony jednostki przed przemocą domową

Teza
1. Zgodnie z art. 5 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z dnia 4 listopada 1950 r. (Dz.U. z 1993 r., Nr 61, poz. 284), żadne zatrzymanie lub aresztowanie nie jest dopuszczalne, jeśli nie jest zgodne z prawem krajowym.

2. Obowiązek podjęcia zapobiegawczych środków operacyjnych na podstawie art. 2 Konwencji jest obowiązkiem dotyczącym środków, a nie rezultatu. W okolicznościach, w których właściwe władze dowiedziały się o rzeczywistym i bezpośrednim zagrożeniu życia pociągającym za sobą obowiązek działania, i zareagowały na zidentyfikowane zagrożenie, podejmując w ramach swoich kompetencji odpowiednie środki w celu zapobieżenia urzeczywistnieniu się tego zagrożenia, okoliczność, że środki te mogą jednak nie przynieść pożądanego rezultatu, nie może sama w sobie uzasadniać stwierdzenia naruszenia obowiązku prewencyjnego działania państwa wynikającego z art. 2 Konwencji. Badanie, czy państwo dopełniło obowiązku wynikającego z art. 2 musi obejmować analizę zarówno odpowiedniości oceny ryzyka przeprowadzonej przez władze krajowe, jak i – w przypadku gdy odpowiednie ryzyko powodujące obowiązek działania zostało lub powinno zostać zidentyfikowane – odpowiedniości podjętych środków zapobiegawczych.

3. W kontekście art. 2 Konwencji, wymagana jest natychmiastowa reakcja władz na zarzuty dotyczące przemocy domowej. W celu ustalenia, czy istnieje rzeczywiste i bezpośrednie zagrożenie dla życia ofiary przemocy domowej władze są zobowiązane do przeprowadzenia oceny zagrożenia dla życia, która jest autonomiczna, proaktywna i kompleksowa. Terminy „autonomiczna” i „proaktywna” odnoszą się do wymogu, aby władze nie polegały wyłącznie na postrzeganiu ryzyka przez ofiarę, ale uzupełniły je o własną ocenę. „Kompleksowość” w kontekście oceny ryzyka jest elementem, który powinien charakteryzować każde oficjalne dochodzenie. Trybunał uważa, że chociaż osąd dobrze wyszkolonych funkcjonariuszy organów ścigania ma zasadnicze znaczenie w każdej sprawie, to wykorzystanie standardowych list kontrolnych, które wskazują konkretne czynniki ryzyka i zostały opracowane na podstawie rzetelnych badań kryminologicznych oraz najlepszych praktyk w sprawach dotyczących przemocy domowej, może wpłynąć na kompleksowość oceny ryzyka dokonywanej przez władze.

4. Zastosowanie art. 2 Konwencji wymaga, aby wszelkie środki w zakresie, w jakim mają wpływ na domniemanego sprawcę, były – z jednej strony, dobrane z myślą o zapewnieniu odpowiedniej i skutecznej reakcji na zidentyfikowane zagrożenie życia, a z drugiej strony – pozostawały w zgodzie z innymi zobowiązaniami państw wynikającymi z Konwencji. W kontekście środków ochronnych i zapobiegawczych w ogólności, nie do uniknięcia jest ingerencja władz w życie prywatne i rodzinne domniemanego sprawcy, w szczególności w celu ochrony życia i innych praw ofiar przemocy domowej oraz w celu zapobieżenia czynom zabronionym przeciwko życiu lub zdrowiu ofiar. Charakter i stopień ocenionego zagrożenia będzie zawsze istotnym czynnikiem w odniesieniu do proporcjonalności wszelkich środków ochronnych i zapobiegawczych, które należy podjąć, czy to w kontekście art. 8 Konwencji, czy też, w zależności od przypadku, ograniczeń wolności objętych art. 2 protokołu nr 4, który przewiduje prawo do swobodnego poruszania się.

5. Trybunał uważa, że aby pozbawienie wolności było dopuszczalne na podstawie art. 5 Konwencji, musi ono być zarówno zgodne z prawem wewnętrznym państwa, jak i zgodne z wymienionymi enumeratywnie przesłankami pozbawienia wolności w ust. 1 tego artykułu. Nawet w tym kontekście, pozytywny obowiązek ochrony życia wynikający z art. 2 Konwencji może pociągać za sobą pewne wymagania odnoszące się do krajowych ram prawnych w zakresie umożliwienia podjęcia niezbędnych środków, gdy wymagają tego szczególne okoliczności. Równocześnie jednak każdy środek pociągający za sobą pozbawienie wolności będzie musiał spełniać wymogi odpowiedniego prawa krajowego, jak również szczególne warunki określone w art. 5 i odnoszącym się do niego orzecznictwie.

6. Trybunał uznaje, że tymczasowe aresztowanie może funkcjonować jako środek zapobiegawczy tylko w zakresie, w jakim jest uzasadnione na podstawie uzasadnionego podejrzenia dotyczącego już popełnionego przestępstwa, w związku z którym toczy się postępowanie karne. Zapobieganie dalszym przestępstwom może być dodatkowym skutkiem takiego aresztowania, a ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa może być brane pod uwagę jako element przy ocenie powodów zastosowania lub przedłużenia tymczasowego aresztowania, zawsze pod warunkiem, że nadal istnieje uzasadnione podejrzenie dotyczące już popełnionego przestępstwa. Trybunał przypomina zatem, że jakkolwiek istnienie uzasadnionego podejrzenia jest warunkiem sine qua non ważności każdego tymczasowego aresztowania, to wymóg istnienia innych „istotnych i wystarczających” powodów oprócz istnienia uzasadnionego podejrzenia ma zastosowanie już w chwili wydania pierwszej decyzji nakazującej tymczasowe aresztowanie, czyli „niezwłocznie” po zatrzymaniu. Trybunał ponadto przypomina, że jego orzecznictwo określiło pewne podstawowe dopuszczalne kategorie takich przesłanek, które obejmują ryzyko popełnienia przez zatrzymanego dalszych przestępstw, gdyby doszło do jego zwolnienia. W tej kwestii Trybunał orzekł, że niebezpieczeństwo popełnienia kolejnych przestępstw musi być rzeczywiste, a środek odpowiedni w świetle okoliczności sprawy, w szczególności biorąc pod uwagę przeszłość oraz osobowość danej osoby.

7. W odniesieniu do przesłanek podjęcia decyzji o zastosowaniu tymczasowego aresztowania na podstawie art. 5 ust. 1 lit. c) Konwencji, Trybunał zauważa, że chociaż tymczasowe aresztowanie nigdy nie może być stosowane jako środek czysto prewencyjny, to fakty oraz wyniki każdej oceny ryzyka przeprowadzonej z myślą o ewentualnej potrzebie zastosowania prewencyjnych środków operacyjnych mogą być brane pod uwagę w kontekście oceny ryzyka popełnienia kolejnych przestępstw.

 

Obowiązek zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa z użyciem przemocy w rodzinie

Art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie

1. Osoby, które w związku z wykonywaniem swoich obowiązków służbowych lub zawodowych powzięły podejrzenie o popełnieniu ściganego z urzędu przestępstwa z użyciem przemocy w rodzinie, niezwłocznie zawiadamiają o tym Policję lub prokuratora.
2. Osoby będące świadkami przemocy w rodzinie powinny zawiadomić o tym Policję, prokuratora lub inny podmiot działający na rzecz przeciwdziałania przemocy w rodzinie.

{ 6 komentarze }

Taka sytuacja:

Policja wie, że zdarzyło się konkretne przestępstwo.

Znają sprawcę tego przestępstwa. Znają okoliczności sprawy. Wiedzą – kto, komu, co, a nawet – dlaczego.

Wszystko wiedzą, a ciągle nie ma wyroku. Nawet nie wysłali aktu oskarżenia. A może wręcz umorzyli postępowanie?

No, skoro wiedzą kto jest sprawcą, to  nie pozostaje już nic innego, jak tylko wysyłać akt oskarżenia do sądu, prawda?

Organy ścigania mają ścigać sprawców czynów zabronionych, czyż nie? To ich obowiązek, prawda?

No właśnie, że nie zawsze… Bo to zależy…

Są takie sytuacje, że policja wie o przestępstwie, zna pokrzywdzonego, zna sprawcę i może nawet bardzo by chciała doprowadzić do ukarania sprawcy za przestępstwo, które popełnił. Dysponuje dowodami, ale nie ma prawa go oskarżyć.

Zwyczajnie nie może. Dlaczego? Otóż „tylko” dlatego, że brak jest wniosku o ściganie.

Dlatego, że w przypadku pewnych przestępstw, oznaczonych przez kodeks jako tzw. przestępstwa wnioskowe, aby ścigać sprawcę przestępstwa konieczny jest tzw. wniosek o ściganie.

W takich przypadkach, jeżeli wniosek o ściganie nie zostanie złożony, to policja nie ma prawa wszcząć postepowania przygotowawczego, a gdyby wszczęła, to ma obowiązek to postepowanie umorzyć.

A nawet gdyby go oskarżyła – oskarżenie by się nie ostało, sąd by umorzył sprawę.

Wniosek o ściganie w sprawie karnej

 

Przestępstwa ścigane na wniosek

Są takie przestępstwa, w przypadku których sama wiedza policji o ich zaistnieniu nie wystarczy.

Aby postawić zarzuty i skierować do sądu akt oskarżenia konieczne jest, aby pokrzywdzony złożył tzw. wniosek o ściganie.

Nie wystarczy zawiadomienie o przestępstwie.

Nie wystarczy wiedza i udokumentowane ustalenia organów ścigania o przebiegu zdarzenia. Konieczne jest wyraźne oświadczenie pokrzywdzonego, że składa wniosek o ściganie sprawcy.

Spisane w protokole.

Zawiadomienie o przestępstwie, a wniosek o ściganie

Uwaga: tzw. wniosek o ściganie to nie jest to samo, co tzw. „zawiadomienie o przestępstwie”.

Sformułowanie „zawiadomienie o przestępstwie” ujmuję w cudzysłów i poprzedzam skrótem „tzw.”, bo prawidłowa nazwa tej czynności, to zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia czynu zabronionego.

Zawiadomić o przestępstwie może każdy, kto się o nim dowiedział. Zazwyczaj robią to osoby pokrzywdzone. Te, którym zależy na ukaraniu sprawcy, a czasem najpierw na jego ustaleniu i odnalezieniu…

Jednak, co do zasady, każdy, kto ma wiedzę o okolicznościach wskazujących, że mógł zaistnieć czyn zabroniony ma prawo (a czasem także obowiązek) złożyć zawiadomienie.

W takim przypadku ustalony pokrzywdzony zostanie pouczony o prawie do złożenia wniosku o ściganie. Jeżeli nie złoży wniosku o ściganie, albo złożony wniosek skutecznie cofnie – policja nie ma podstaw do przedstawienia zarzutów, ani sporządzenia aktu oskarżenia. Wręcz przeciwnie – ma obowiązek umorzenia postępowania.

Jeżeli postępowanie nadal by prowadzono, pomimo braku wniosku o ściganie, byłaby to podstawa odwoławcza, którą sąd jest obowiązany uwzględnić z urzędu.

Wniosek o ściganie,  a prywatny akt oskarżenia

Pojawia się pytanie, czy złożenie wniosku o ściganie to to samo, co skierowanie prywatnego aktu oskarżenia. Otóż – NIE. To dwie inne sytuacje.

W przypadku przestępstw ściganych na wniosek – po złożeniu wniosku o ściganie  sprawa dalej toczy się z urzędu, tj. toczy się całe postępowanie przygotowawcze, powadzone przez policję lub prokuraturę, a następnie to policja lub prokuratura, czyli oskarżyciel publiczny, kieruje do sądu akt oskarżenia  i w postępowaniu sądowym jest oskarżycielem. Pokrzywdzony może ewentualnie zostać oskarżycielem posiłkowym.

W przypadku przestępstw z oskarżenia prywatnego – to pokrzywdzony jest oskarżycielem (tzw. oskarżyciel prywatny) i to na nim spoczywa cały ciężar prowadzenia postępowania. Jedyne ułatwienie jest takie, że Policja na żądanie pokrzywdzonego przyjmuje ustną lub pisemną skargę i w razie potrzeby zabezpiecza dowody, po czym przesyła skargę do właściwego sądu. I ta skarga jest wówczas traktowana jak prywatny akt oskarżenia.

Jakie są jeszcze różnice? Wniosek o ściganie można cofnąć i może być to uzależnione jedynie od zgody prokuratora lub sądu. Cofnięcie prywatnego aktu oskarżenia, gdy sprawa jest już na etapie sądowym – uzależnione jest od wyrażenia zgody przez oskarżonego. Zgoda oskarżonego nie jest wymagana, jeżeli oskarżyciel prywatny odstąpi od oskarżenia przed rozpoczęciem przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej. Ponadto, niestawiennictwo oskarżyciela prywatnego i jego pełnomocnika na rozprawie głównej bez usprawiedliwienia uważa się za odstąpienie od oskarżenia.

Przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego mają krótszy czas przedawnienia i inny, szczególny tryb postępowania przed sądem

Takie najbardziej typowe przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego to zniewaga, naruszenie nietykalności i zniesławienie.

Jest jeszcze szczególny typ przestępstwa, którego ściganie uzależnione jest od tego, kto jest pokrzywdzonym. Albo raczej od tego, jaki jest  wzajemny stosunek pomiędzy sprawcą, a pokrzywdzonym. Te przestępstwa mogą być ścigane bądź – z oskarżenia prywatnego, bądź – na wniosek. Takim przestępstwem jest naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni,

Prawo pokrzywdzonego do złożenia wniosku o ściganie i do jego cofnięcia

Złożenia wniosku o ściganie to Twoje prawo, a nie obowiązek. Ani sąd, ani prokuratura nie maja prawa cię zmusić ani do złożenia wniosku o ściganie, ani do jego cofnięcia

Złożenie wniosku jest uprawnieniem pokrzywdzonego. Organ ścigania: policja lub prokuratura mają obowiązek pouczyć pokrzywdzonego, że ma prawo do złożenia wniosku o ścianie

Czy można cofnąć wniosek o  ściganie?

Tak. Można cofnąć wniosek o  ściganie – jeżeli na cofnięcie tego naszego wniosku o ściganie zgodzi sią sąd lub prokurator – w zależności od tego czy sprawa już trafiła do sądu, czy też jeszcze toczy się postępowanie przygotowawcze.

A jeżeli cofniemy wniosek – odpowiednia instytucja (sąd lub prokurator) wyrazi zgodę i wniosek zostanie skutecznie cofnięty – czy możemy się z tego wycofać?

Czy możemy cofnąć cofnięcie wniosku o ściganie?

NIE. Tego, tj. cofnięcia wniosku o ściganie. nie można cofnąć.

Ta czynność jest nieodwracalna.

Ponowne złożenie wniosku w tej samej sprawie jest niedopuszczalne.

Przestępstwa względnie i bezwzględnie wnioskowe

Znawcy tematu nazywają te przestępstwa „wnioskowymi”. Dla zainteresowanych dodam tylko, że te przestępstwa bywają wnioskowymi względnie** lub bezwzględnie*.

Przestępstwa bezwzględnie wnioskowe

Przestępstwami bezwzględnie wnioskowymi są te, których ściganie zawsze, w każdym przypadku uzależnione jest od złożenia wniosku o ściganie. Bez względu na to, kto jest sprawcą tego przestępstwa. jaki jest wzajemny stosunek pomiędzy sprawcą, a pokrzywdzonym

Przestępstwa względnie wnioskowe

Przestępstwa względnie wnioskowe co do zasady są ścigane bez potrzeby składania wniosku o ściganie. Jednak w pewnych sytuacjach,  w wypadku popełnienia ich przez określoną osobę, np. przez osobę najbliższą wobec pokrzywdzonego ich ściganie będzie uzależnione od złożenia wniosku o ściganie właśnie przez tę pokrzywdzoną osobę. Jeżeli wniosku o ściganie nie złoży, albo złożony wcześniej wniosek cofnie – sprawa będzie musiała zostać umorzona.

Przykłady przestępstw, których ściganie uzależnione jest od złożenia wniosku o ściganie

Podobno najlepiej działa wyjaśnianie na przykładzie. Poniżej więc przykłady przestępstw ściganych na wniosek.

 

art. 160 § 5 w zw. z art. 160 § 3 k.k. nieumyślne narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,

art. 161 § 3 w zw. z art. 161 § 1 i 2 k.k. świadome narażenie bezpośrednio innej osoby na zarażenie wirusem HIV, inną chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu

art. 190 § 4 w zw. z art. 190 § 1 i 2 k.k. uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność (§ 1), lub podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek, inne jej dane osobowe lub inne dane, za pomocą których jest ona publicznie identyfikowana, w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej (§ 2)

Tylko tyle? Trzy przestępstwa? Nie – w samym kodeksie karym naliczyłam ich 34. A przecież nie samym kodeksem karnym człowiek żyje i są jeszcze inne ustawy, które mogą ustanawiać czyny zabronione, których ściganie może odbywać się wyłącznie na podstawie wniosku o ściganie.

W tym miejscu chciałabym jednak pogratulować Państwu, którzy dotarliście aż tutaj. To długi wpis, a jego czcionka, fonty i struktura wcale nie ułatwiają zadania.

Istniej więc prawdopodobieństwo, że temat Państwa interesuje głębiej.

Chcesz się dowiedzieć więcej?

Przygotowuję zbiór przydatnej wiedzy na temat wniosku o ściganie. E-booki będą rozsyłane do na podane przez Państwa adresy po zakończeniu nad ni pracy:)

To link do zamówienia  e-booka, w którym to wszystko wyjaśniam 

 

Photo by Scott Rodgerson on Unsplash

 

{ 2 komentarze }

Bardzo lubię wygrywać. Kto zresztą tego nie lubi?


Ale ta sprawa jakoś szczególnie leżała mi na sercu. Zarzut oszustwa postawiony przedsiębiorcy, który ciężko pracuje i stara się swoje usługi wykonywać jak najlepiej, po prostu wzbudził moje emocje.


Zarzut opierał się wyłącznie na przypisaniu cudzego czynu mojemu Klientowi – na zasadzie współsprawstwa.


I oto we czwartek, 27.05.2021 roku zapadł wyrok uniewinniający.


„Postawione zarzuty są kuriozalne i absurdalne. Prokuratura w żaden sposób nie przedstawiła przeciwdowodów do złożonych wyjaśnień oskarżonego” – oto mały urywek z ustnego uzasadnienia Sądu.


Uniewinnienie to zawsze duża rzecz. I zawsze niesamowicie cieszy.
Tym bardziej, gdy wygrywają nasi Klienci:)


Wyrazy uszanowania dla Sądu za słuszny i sprawiedliwy wyrok.

Jednocześnie dziękuję Pani Mecenas Karolinie Pazdan z Kancelaria Adwokacka Adwokat mgr Karolina Pazdan Mielec za profesjonalne zastępstwo substytucyjne w tej sprawie:)

{ 5 komentarze }

Wypadek drogowy

Miałam wypadek drogowy. Auto do kasacji.

Dzień wcześniej auto odebraliśmy od mechanika. Rachunek na 5 000 zł.

Po tej wymianie miało być już wszystko pięknie i spokój na lata. A dziś pijany kierowca na czołowo.. 130 km/h. W środku miasta. Nawet nie było jak zjechać, bo auta z naprzeciwka.

Szczęśliwie, że dzieci wtedy w domu zostały. I Bogu dziękować, że mój mąż tak cudnie opanował sytuację. Wjechał w latarnię, ale na prawdę myślałam, że nie mamy szans. A my żyjemy Jesteśmy cali i zdrowi. Tylko to auto… Do kasacji.

Jeszcze wczoraj auto spokojnie moglibyśmy sprzedać za 20 000 zł, może i drożej. Dziś ubezpieczyciel oferuje jedynie 10 000 zł To już 10 000 zł w plecy. I jeszcze te 5000 zł za wczorajszą wymianę. I trzeba by jakieś auto.. Eh.

Co w takiej sytuacji?

Gdy dochodzi do wypadku drogowego z winy pijanego kierowcy mamy do czynienia z przestępstwem. Na miejsce zdarzenia przyjeżdża policja. Robi zdjęcia, szkice, pomiary Czasem to piękny materiał dowodowy. Nawet jeśli sami o to nie zadbamy (a jednak zachęcam, aby dbać o to) – mamy dowody, pozwalające ocenić skalę zniszczeń. W konsekwencji – mamy materiał dowodowy, stanowiący argument w ewentualnym dochodzeniu odszkodowania.

Naprawienie szkody

Warto pamiętać, że już na etapie postępowania karnego możemy dochodzić naprawienia szkody. Szkody, czyli straty, jaka została poniesiona. Do zapłaty konkretnej, odpowiednio wyliczonej i uargumentowanej kwoty Sąd może zobowiązać skazanego w wydanym wyroku skazującej.

Więcej. Jeżeli uda się doprowadzić do pojednania sprawcy z pokrzywdzonym na etapie postępowania przygotowawczego, czyli zanim akt oskarżenia pójdzie do sądu, to może to być znacząca okoliczność łagodząca. Zatem naprawienie szkody przez sprawcę – wypłacenie pieniędzy pokrzywdzonemu – może być korzystne dla obu stron. Dla sprawcy, bo może wpłynąć na obniżenie wymiaru kary. Dla pokrzywdzonego, bo nie musi czekać na pieniądze i przynajmniej w tym zakresie oszczędza czas i nerwy.

Warto o tym pamiętać.

————————————————————

Wpisy na tej stronie nie są poradami prawnymi. Zawierają ogólne zarysy obowiązujących przepisów i przykłady możliwości regulacji prawnej rożnych życiowych sytuacji. Ich celem jest popularyzacja wiedzy i przybliżenie jej zainteresowanym osobom.

Jeśli potrzebujecie Państwo konsultacji ze mną w zakresie wypadku drogowego i naprawienia szkody – zapraszam do kontaktu. Z przyjemnością Państwu pomogę. Aby przesłać zapytanie i dokumenty z użyciem bezpiecznego szyfrowania proszę użyć tego linku Mój adres e-mail: poczta@orlowskam.com Nr tel.: 0048 530 892 582.

{ 0 komentarze }

Zostałeś wezwany do sądu w charakterze świadka. Sąd, pełnomocnicy, strony pytają Cię o sprawy sprzed kilku lat. Nie pamiętasz, nie jestes pewien, jak to było. Wychodzisz z sądu, ciągle myslisz o sprawie. Przeżywasz. Sąd pouczył cię, że kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Nie pamiętałeś. Czy to może oznaczać, że zataiłeś prawdę? Czy grozi Ci odpowiedzialność karna?

Nie. Nie pamiętanie czegoś nie jest karalne. Podobnie, jak nie jest karalny brak pewności, co do faktycznego przebiegu jakiegoś zdarzenia.

Zatajenie prawdy, to świadome zatajenie, przemilczenie czegoś o czym się wie, co się pamięta.

Jeśli czegoś nie pamiętasz – nie obawiaj się o tym powiedzieć. To jest Sądowi konieczne, aby mógł prawidłowo ustalić stan faktyczny w danej sprawie. Aby coś zawyrokować, najpierw musi ustalić „co i jak”.. Będzie więc Ciebie dopytywał, sprawdzał Twoją wiarygodność, czasem dociskał, próbował precyzować ustalenia, wyjaśniać zauważone sprzeczności i pojawiające się wątpliwości. Może będzie pytał czy pamiętasz, czy jesteś pewien. Jeśli nie jesteś pewien, nie pamiętasz, to po prostu o tym powiedz. Powiedz: „nie pamiętam”, „nie jestem pewien”, „wydaje mi się, że …, ale …”.

Zeznanie nieprawdy, to świadome zeznanie czegoś co nie jest zgodne z prawdą.

Zatajenie prawdy, to świadome przemilczenie czegoś o czym się wie, o czym się pamięta. Wiesz o czymś, ale nie mówisz o tym Sądowi i – co więcej – nie mówisz o tym, że nie mówisz…

Obrazując to na przykładzie.

Dwa lata temu byłeś świadkiem pobicia lub naruszenia nietykalności jakiegoś człowieka. Widziałeś, jak osoba A przytrzymywała kogoś, powiedzmy – C i nakazywała posłusznej jej osobie B, aby tego przytrzymywanego kogoś uderzyła. Jeśli pamiętasz te okoliczności, a zeznasz, że C został uderzony przez D, to zeznasz nieprawdę. Jeżeli powiesz tylko, że B uderzył C, a nie wspomnisz nic o A, przytrzymującej C i wydającej polecenia B, to zataisz prawdę.

Jeżeli jednak owo zdarzenie już zatarło się w pamięci i wcale nie jesteś pewien, czy i kto kogoś trzymał, czy i kto komu wydawał polecenia, bądź nie jesteś pewien kim były szamoczące się ze sobą osoby. Wydaje Ci się, że było tak i tak, ale potem widziałeś inne szamotaniny i mogło cos się pomylić z innym zdarzeniem, albo słyszałeś, że ktoś o tym zdarzeniu opowiadał i wcale nie masz pewności, czy pamiętasz to, co sam widziałeś, czy też na wspomnienie własne nałożyło się cudze opowiadanie przebiegu zdarzenia – to powiedz Sądowi o tych wątpliwościach. Bo to właśnie będzie prawda: że nie jesteś pewien, masz wątpliwości i nie pamiętasz dokładnie.

 

A oto pełna treść artykułu 233 kodeksu karnego:

§ 1 Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§ 1a. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Warunkiem odpowiedzialności jest, aby przyjmujący zeznanie, działając w zakresie swoich uprawnień, uprzedził zeznającego o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie lub odebrał od niego przyrzeczenie.

§ 3. Nie podlega karze za czyn określony w § 1a, kto składa fałszywe zeznanie, nie wiedząc o prawie odmowy zeznania lub odpowiedzi na pytania.

§ 4. Kto, jako biegły, rzeczoznawca lub tłumacz, przedstawia fałszywą opinię, ekspertyzę lub tłumaczenie mające służyć za dowód w postępowaniu określonym w § 1, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 4a. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 4 działa nieumyślnie, narażając na istotną szkodę interes publiczny, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 5. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia, jeżeli:1) fałszywe zeznanie, opinia, ekspertyza lub tłumaczenie dotyczy okoliczności niemogących mieć wpływu na rozstrzygnięcie sprawy,2) sprawca dobrowolnie sprostuje fałszywe zeznanie, opinię, ekspertyzę lub tłumaczenie, zanim nastąpi, chociażby nieprawomocne, rozstrzygnięcie sprawy.

§ 6. Przepisy § 1-3 oraz 5 stosuje się odpowiednio do osoby, która składa fałszywe oświadczenie, jeżeli przepis ustawy przewiduje możliwość odebrania oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej.

{ 1 komentarz }

Czy osobą nieuprawnioną w rozumieniu art. 429 § 1 kpk w zw. z art. 306 § 1 pkt 1 i 3 kpk jest żalący się na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie o czyn z art. 231 kk, w sytuacji gdy skarżona decyzja „dotyczy” prokuratora, który jako nasty odmówił wszczęcia postępowania co do innego prokuratora, który rozstrzygał o innym zawiadomieniu dotyczącym również prokuratora, gdzie pierwotne rozstrzygnięcie miało faktycznie bezpośredni związek z prawami zawiadamiającego?​

Odpowiedź na takie pytanie rozważał Sąd Najwyższy, w sprawie, wpisanej pod sygnaturą I KZP 2/20.

25 czerwca 2020 roku, występując w składzie 3 sędziów Sąd Najwyższy postanowił odmówić podjęcia uchwały w tej sprawie.

Dosyć klarownie wyjaśnił jednak, jakie są przesłanki, które decydują o uprawnieniu zaskarżenia decyzji o odmowie wszczęcia postępowania i postanowienia o jego umorzeniu.

Dziś podsyłam Państwu tezę postanowienia, a w wolnej chwili postaram się bliżej ją omówić, bo problem jest istotny i wiele osób, czujących się pokrzywdzonymi w danej sprawie, trafia ze strony prowadzących postępowanie na mur, odmawiający prawa do zażalenia.

Naruszenie praw, o którym stanowi art. 306 § 1 pkt 3 k.p.k. nie musi wynikać bezpośrednio z przestępstwa. Skoro za wystarczające uznano naruszenie w sposób pośredni, to naruszenie prawa w rozumieniu art. 306 § 1 pkt 3 k.p.k. będzie miało miejsce także w razie wystąpienia ogniw pośredniczących między tym naruszeniem a przestępstwem. Innymi słowy, zakres podmiotowy art. 306 § 1 pkt 3 k.p.k. (określający krąg osób, którym przysługuje prawo do złożenia zażalenia) obejmuje także osoby, których dotknęły dalsze skutki przestępstwa. Ocena w tym zakresie musi być dokonywana w szczególności w płaszczyźnie bezpośredniego, jak i ubocznego przedmiotu ochrony przestępstwa, o którym zawiadomił skarżący. Testem, który pozwala na ustalenie,  czy prawa zawiadamiającego  zostały naruszone, będzie zbadanie,  czy w razie stwierdzenia zaistnienia czynu zabronionego jego skutkiem  był negatywny wpływ na prawem chronione dobra tej osoby. W razie odpowiedzi twierdzącej zażalenie na postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania należy uznać za dopuszczalne.

 

 

{ 2 komentarze }

Ten przypadek nie wydarzył się w Polsce. Osoba, której dotyczy jest narodowości macedońskiej. W chwili zdarzenia mieszkała w Macedonii i decyzje macedońskich urzędów stały się przedmiotem skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Czego dotyczyła skarga?  Żądania zmiany oznaczenia płci w akcie urodzenia i zmiany numeru identyfikacyjnego (odpowiednika naszego numeru PESEL) tak, aby zamiast płci żeńskiej wskazywał na płeć męską.

Urodzona jako kobieta Macedonka poddała się w 2010 r. terapii hormonalnej, polegającej na przyjmowaniu wysokich dawek testosteronu w celu upodobnienia się do mężczyzny. W 2011 roku wystąpiła do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o zmianę jej imienia i nazwiska na męskie i wydanie nowego dowodu osobistego.

Kiedy następnie zwróciła się do Urzędu Stanu Cywilnego o dokonanie korekty w jej akcie urodzenia, przez wpisanie w dokumencie płci męskiej – Urząd odmówił, tłumacząc, że nie przedstawiła ona żadnych dowodów na dokonanie zmiany fizycznych cech świadczących o płci. Wnioskująca wykonała zabieg mastektomii (amputacji piersi) i ponowiła wniosek. Decyzja Urzędu nie uległa zmianie.

Macedonka złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który orzekł na jej korzyść. Jako uzasadnienie orzeczenia ETPC wskazał naruszenie prawa do prywatności.

Szczegóły historii można przeczytać tutaj:
Wyrok Trybunału w Strasburgu zgodny z żądaniami ruchu LGBT

Nie jest to sprawa nowa, ale tak się złożyło, że dopiero na kanwie tej sprawy zaczęłam rozważać możliwe skutki dla wykrywalności – m.in. sprawców czynów zabronionych, ale i osób pokrzywdzonych przestępstwem.

Od dawna literatura i film opowiadają o operacjach plastycznych, zmieniających wygląd osoby i posługiwania się fałszywymi dokumentami w celu uniknięcia rozpoznania przez organy ścigania i poniesienia przez nią odpowiedzialności karnej. Oczywiście – nowa tożsamość bywa także tworzona dla dobra państwa i ochrony praworządności. Dotąd były to jednak sprawy – można tak rzec – „nadzwyczajne”.

Promowana od pewnego czasu interpretacja praw człowieka, w tym m..in.prawa do prywatności – dąży jednak do umożliwienia zmian tożsamości „w trybie zwyczajnym”  i „na żądanie” osoby zainteresowanej.

Na ile prawdopodobna może się stać sytuacja, gdy  zabezpieczone na miejscu zdarzenia ślady biologiczne i ustalone kody DNA dosyć konkretnie określą osoby, które mogły brać udział w tym zdarzeniu, a dotarcie do tych osób i ich identyfikacja, zostanie poważnie utrudnione przez szereg wspomnianych wyżej zmian w wyglądzie, dokumentach i oznaczeniach identyfikacyjnych? Nie zapominając o „prawie do bycia zapomnianym” przez World Wide Web?

Zapewne zostaną wypracowane mniej lub bardziej efektywne procedury w tym zakresie. Zapewne już takie są.. Ciekawa to jednak sytuacja, gdy możliwości techniczne i prawne niemal równolegle umożliwiają i – coraz większą inwigilację i – ukrywanie się…

 



Wpisy na tej stronie nie są poradami prawnymi. Zawierają ogólne zarysy obowiązujących przepisów i przykłady możliwości regulacji prawnej rożnych życiowych sytuacji. Ich celem jest popularyzacja wiedzy i przybliżenie jej zainteresowanym osobom.

W każdej sprawie własnej należy się skonsultować bezpośrednio z radcą prawnym lub adwokatem, aby móc uniknąć zagrożeń dla interesu prawnego swojego, rodziny i firmy i poznać szczegółowo korzystne regulacje prawne.

{ 2 komentarze }

Ten wpis jest wyjątkowy. Nie jest mojego autorstwa. Tekst publikuję za zgodą Autora – Mecenasa Przemysława Pluty, historyka adwokatury, doktoranta, wybitnego znawcy biografii polskich adwokatów. Zachęcam do przeczytania opublikowanych przez niego wspomnień po s.p. Mecenasie Janie Olszewskim:

+
„ŚP. MECENAS JAN OLSZEWSKI 1930 -2019

Odszedł Pan Mecenas Jan Olszewski. Trudno pisać. Coś definitywnie się skończyło. Całe życie poświęcił Polsce i Adwokaturze. Przez lata zapomniany w adwokaturze.
Urodzony na warszawskim Bródnie w rodzinie kolejarskiej o tradycjach PPS. Poprzez matkę, był spokrewniony ze Stefanem Okrzeją. Działał w Szarych Szeregach, brał udział w powstaniu warszawskim.

W czasie okupacji uczęszczał do szkoły powszechnej. W 1941 roku wychowawca (oficer rezerwy, ranny przy obronie Helu, cieszący się ogromnym autorytetem u uczniów) wprowadził do klasy wiejskiego chłopaka, informując, że to jest nowy kolega a tam gdzie mieszka nie ma polskich szkół. Następnie w rozmowie w cztery oczy powiedział Olszewskiemu: „Słuchaj, masz dopilnować, żeby on się tu jakoś zaadoptował. Rób co chcesz, tylko, żeby się z niego nie śmieli”. W ten sposób nawiązała się na następne lata przyjaźń Jana Olszewskiego z Ziutkiem Łukasiewiczem, który został stracony kilka lat po wojnie w głośnym procesie organizacji niepodległościowej.

W pamięci piętnastoletniego Jana Olszewskiego szczególnie utkwił powrót premiera Mikołajczyka do Polski. Jako warszawiak, nigdy wcześniej ani później nie widział już tak ogromnego napięcia i wybuchu entuzjazmu, jak właśnie powrót premiera rządu emigracyjnego. Mogliśmy się wówczas sprawdzić, policzyć, jakie jest powszechne nastawienie Polaków do tej nowej władzy, która jest narzucana – mówił. Jan Olszewski zdecydował się wejść do Koła Młodzieżowego PSL Warszawa Praga Północ, które rekrutowało się z dawnych Zawiślaków, z Szarych Szeregów. W ostatniej rozmowie z wspomnianym Ziutkiem Łukasiewiczem, kiedy obaj rozmawiali co robić po likwidacji PSL-u, przyjaciel odpowiedział: „No przecież, ty mi mówiłeś, że nie można się na to godzić. Że jak nas biją, to musimy odpowiadać oporem”.

Od 1949 r. maturzystom opinię wystawiała szkolna ZMP. Maturzysta Olszewski doskonale zdawał sobie sprawę, że opinia ZMP będzie dla Niego mordercza, że względu na Jego zaangażowanie w PSL Mikołajczyka – co nie było tajemnicą. Jakimś cudem mógł tylko dostać się na studia. I tak się stało, ponieważ dzięki wejściu do innej komisji egzaminacyjnej ( prof. Stanisław Ehrlich przewodniczący) i dostarczeniu komisji akt osobowych dopiero po egzaminie został studentem prawa uniwersytetu warszawskiego.

W czasie studiów związał się z seminarium prowadzonym przez wybitnego prawnika a zarazem lekarza Profesora Stanisława Batwię współpracownika Profesora Wacława Makowskiego. Jan Olszewski wówczas interesował się kryminologią.

Po studiach w 1953 pewien czas pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie de facto Minister przedwojenny adwokat) był figurantem a rządził wszechwładny kadrowiec – przedwojenny krawiec z partyjnym dyplomem. Miejsce i otoczenie było szokiem dla młodego Jana Olszewskiego, w którym większość zwracała się do siebie per towarzyszu. O pracy w Ministerstwie mówił: „Już drugiego dnia pracy przypadkowo poznałem starszego pana ( w miejscu dość krępującym – w toalecie), który okazał się przedwojennym sędzią ( jednym z dwóch przedwojennych sędziów wówczas zatrudnionych, bo ktoś musiał pisać rewizje, całą prawniczą robotę), który przedstawił się i powiedział: ” Przyglądam się koledze i widzę, że kolega nie może się tutaj pozbierać w tej dziwnej sytuacji. Kolego, ja dam panu dobrą radę:” my tu jesteśmy w niewoli u małp. Niech kolega pamięta, małpa może pana pobić, zabić, naubliżać. Małpa nie może pana obrazić”. Jak pan będzie to pamiętał, to jakoś pan to przetrzyma. Rada sędziego Łukaszkiewcza kontynuował Mecenas Olszewski, przydała mi się jeszcze na wiele, wiele lat później. I prawdę powiedziawszy mogłem bez specjalnego zagrożenia jakąś aberracją psychiczną i występować przez 30 parę lat mogłem przed sądami PRL, pamiętając cały czas tej złotej zasadzie sędziego Łukaszkiewicza”.

Kolejny etap zawodowy Pana Mecenasa, po zakończeniu pracy w Ministerstwie to praca w Polskiej Akademii Nauk.
Osobny etap życia Pana Premiera Olszewskiego stanowi działalność dziennikarska – Po Prostu, Klub Krzywego Koła. Już na łamach Po Prostu postulował reformę adwokatury i aplikacji.

Jan Olszewski rozpoczął aplikację adwokacką mając 29 lat, co też nie było łatwe, a dużą pomoc wykazał w tym przypadku nieodżałowany adwokat Zdzisław Krzemiński. Aplikację adwokacką odbył pod kierunkiem Pani Mecenas Antoniny Grabowskiej ” Pani Tosi” ( tak ówcześnie nazywaną przez aplikantów) i wicedziekana Zygmunta Kropiwnickiego. Przez pewien terminował również u mecenasów: Mieczysława Maślanki i Jerzego Nowakowskiego.

O początkach aplikacji adwokackiej Mecenas Olszewski wspominał: ”W pierwszym dniu aplikacji stawiłem się u Mecenasa Kropiwnickiego( ówczesny wicedziekan z nadania PZPR- ale był nieszkodliwy), który od raz zakomunikował: „Świetnie, że kolega jest, wskazał miejsca na którym znajdują się akta poszczególnych rodzajów spraw. Ja mam już od wczoraj załatwiony urlop i życzę koledze dobrej pracy. Za miesiąc się zobaczymy”. Muszę powiedzieć mówił Pan Mecenas, że to nie był łatwy miesiąc w moim życiu, ale wtedy nauczyłem się jak naprawdę wygląda praca adwokata. Jako aplikant zastępowałem Dziekana Kropiwnickiego. Prowadziłem sprawy cywilne, karne. 3 terminy jednocześnie. Wówczas nauczyłem się jak należy wykonywać zawód adwokata w najtrudniejszych warunkach. Nauczyłem się tej złotej zasady, że zwłaszcza w sprawach karnych do wyroku – nie należy się nigdy śpieszyć. A po drugie nauczyłem się skutecznych i najbardziej konwencjonalnych sposobów jak sprawy odraczać…”

„…Po 1956 mówił Jan Olszewski wróciła pewna grupa sędziów, która została usunięta z sadownictwa w okresie stalinowskim. Ale to były sądy wciąż wywodzące się z tej samej formuły poststalinowskiej i tej samej kadry i dlatego nie mogłem ich traktować z takim szacunkiem jakim prawdziwy sąd powinien się cieszyć u adwokata. Ogromną pomoc służyła Mu mecenasa Antonia Grabowska, która broniła pod koniec lat 40 -tych i na początku 50 -tych wielu Jan Olszewskiego kolegów z konspiracji i była jedną z nielicznych adwokatów bezpartyjnych i nie będącą osobą zaufania bezpieczeństwa. Mecenas Grabowska, była znana z tego, że broniła z ogromnym zaangażowaniem i oddaniem a wielu kolegom Jana Olszewskiego pomogła.

…”Powstała w Warszawie cała plejada aplikantów, którzy legitymowali się, że byli aplikantami Antoniny Grabowskiej kontynuował Mecenas Olszewski. Ona dbała o Swoich podopiecznych. Od Antoniny Grabowskiej nauczyłem się paru zasad, które w adwokaturze powinny obowiązywać, jako żelazne i to jej zawdzięczam. Zawsze była wybierana do Rady Adwokackiej w Warszawie. Jako obrońcą w sprawach politycznych już jako aplikant miałem pełną hipotekę, co później nie było proste przy wpisie na listę adwokatów. Procesy polityczne praktycznie sam prowadziłem a osłony od strony „firmy” udzielała mi Mecenas Antonina Grabowska, Władysław Siła -Nowicki, Witold Lis – Olszewski. Nawiązałem również kontakty z adwokatami młodszego pokolenia, występującymi w procesach politycznych z zespołu adwokackiego nr 25: adwokatem Andrzejem Grabińskim i Adwokatem Stanisławem Szczuką”.

Czas praktyki u Mecenasa Jerzego Nowakowskiego ( min. obrońca Jurgena Stroopa,Kalksteina ( oficer AK agent gestapo, wydał gen. Grota ) tak wspominał:

„Najlepszy mówca, jakiego znałem. Wpoił mi następujące zasady: podstawowa formuła wygrania sprawy opiera się na podziale procentowym: 5% efekt końcowego wystąpienia, 15% umiejętność zadawania pytań świadkom, biegłym, stronom, 80% znajomość akt i aspektów sprawy od pierwszej do ostatniej strony. Nie lekceważył żadnego, nawet najmniej istotnego dokumentu. Ogromna, nieprawdopodobna ilość włożonego czasu do obrony. U Nowakowskiego uderzająca była umiejętności zadawania pytań. Bardzo efektywnie przemawiał. Nikt tak nie przemawiał jak Nowakowski. Nowakowski i Palatyński- to są te nazwiska z tej listy z Sekcji Tajnej. Przyszedł do kancelarii, zresztą to była spółka adwokacka Ramlau: Rettinger, Maślanko, Landau. Rettinger był przedwojennym adwokatem, rzeczywiście znakomitym. Ale Rettinger miał tę kartę bardzo przykrą w tych sądach wojskowych.

Zasady o których powinien pamiętać obrońca

Rzetelne wykonywanie tego zawodu wymaga, żeby z oskarżonym , którego się broni wejść w pewien głębszy kontakt. Nie spoufalania się. Ale, żeby to nie było tylko to, że odbieram od niego relacje w stosunku do zarzutów aktu oskarżenia i na tym poprzestaje. Bo ja muszę wiedzieć więcej, muszę spróbować głębiej wniknąć w jego pobudki w jego sposób myślenia, dlaczego on tak postępował a nie inaczej, dlaczego on tak a nie inaczej to odbiera. Jeżeli ja włożę ten wysiłek a to jest jakby element konieczny w prawidłowym wykonywaniu zawodu adwokata, to zawsze trafi się na taki element, który pozwoli dla samego siebie zbudować pewne moralne alibi dlaczego ja podejmuję tą obronę w dobrej wierze. Że ja to mogę robić bez wstrętu wobec samego siebie i bez poczucia, że mówię do czego sam zupełnie nie jestem przekonany.
…. Ale myślę, że były takie sytuacje, kiedy adwokaci angażowali się jak gdyby emocjonalnie. Nigdy nie jest tak, to już jest doświadczenie z zupełnie innego typu procesu, jako obrońca karny broniłem w różnych sprawach, zwłaszcza w sprawach z urzędu bardzo nieraz drastycznych. Często do czynienia z taką sytuacja , że najpierw pan czyta akta, zapoznaje się ze sprawą gdzie obraz pańskiego klienta tak się kształtuje, ze nie chciałoby się z nim w ogóle rozmawiać. No ale trzeba pójść do tego więzienia, żeby porozmawiać. Jak się już idzie to człowiek musi się fizycznie przezwyciężyć żeby podąć nawet rękę przy witaniu się.

….Jest w każdym nawet największym zbrodniarzu coś takiego, co czasami pozwala znaleźć jakąś przesłankę, jakiś element, do tego żeby podjąć uczciwie i z przekonaniem wobec samego siebie i własnych intencji, że się ma rację żeby podjąć tę obronę.

…..Trzeba nie tylko wyłączyć negatywne emocje, ale że tak powiem zacząć wszystko od początku, jakby bez szczególnego uprzedzenia. Zacząć próbować rozmawiać z tym człowiekiem i popatrzeć jak to wygląda niejako od jego strony. I często jest tak , że przy tym zetknięciu się ten obraz jest jeszcze gorszy niż to co wynika z tych akt. I wtedy człowiek staje wobec problemu jak tą obronę prowadzić, ze właściwie nie ma żadnego punktu zaczepienia takiego który by mnie samemu dał podstawę żeby iść w jakimś kierunku. Doświadczenie jest takie, że często rozmawia pan godzinę, dwie, trzy i nic się znajduje i w jakimś momencie zawsze- prawie zawsze, ja nie miałem przypadku, żeby nie zdarzyło się że trafia się na coś co jest w tym wszystkim bagnie i błocie jest takim błyskiem. Błysk czegoś co jest rzeczywiście ludzkie, co jest rzeczywiście czymś więcej niż tylko ta kryminalna przeszłość i działalność tego człowieka. Jakby taki ślad człowieczeństwo jako coś co jest śladem Stwórcy, że tak patetycznie to powiem. Mnie się zdarzyło, że często broniłem ludzi bardzo zdemoralizowanych i zawsze jest coś takiego co się w tym człowieku znajdzie co jakby pozwala w pewien sposób, może nie zidentyfikować się z nim ,ale przynajmniej mieć to poczucie, że się jednak broni bo jest do tego jakaś racja mimo wszystko.

Spełnienie zawodowe

To żeby pan miał rzeczywiście pełną satysfakcję, spełnienie zawodowe w normalnych warunkach, nie wystarczy, że pan jest taki. To musi mieć pan sąd, który funkcjonuje na zasadzie podobnego oddziaływania a może musi mieć pan przeciwnika- oskarżyciela, który działa na podobnych zasadach. Ale tak samo jest w pewnym sensie z adwokatami. Tu może być różny stopień talentu, różny stopień wiedzy, ale jedno obowiązywało, tzn. trzeba w tej sytuacji prowadzić to rzetelnie, w najlepszej wierze, jaką się posiada i najlepszej wiedzy jaką można w to włożyć. Myślę, że to było podstawową zasadą korporacji, podstawową zasadą wykonywania rzemiosła czy powołania adwokackiego i to jest podstawa tego, nazywamy godnością zawodu.
Trzeba znaleźć formułę uczciwej obrony. To jest istota tego zawodu- musimy bronić ludzi, nawet z obciążonym kontem. To była jednak obowiązująca w przedwojennej adwokaturze, w przedwojennym stylu obrony zasada. Żelazna zasada, która kształtowała i statuowała podstawowe normy środowiskowe. Bez tego nikt, kto tego przynajmniej nie obserwował, nie miał przekonania, że istniało pojęcie reprezentowania pewnego zawodu i pewnej godności. I to było głęboko wpojone tym ludziom.
Ale było coś takiego co obowiązywało, co tworzyło taką zasadę, że adwokat wykonujący swój zawód nie mógł traktować a przynajmniej nie mógł deklarować, że dla niego podstawową przesłanką do wykonywania tego zawodu, jak niektórzy twierdzili tego powołania są pieniądze. Gdzie to jest przede wszystkim sposób wzbogacenia się. Otóż, jeżeli to było przez jakiś ludzi praktykowane to traktowane było jako coś, czym się nikt nie powinien chwalić. Co jest może jego własnością, ale o czym w środowisku nie było to mile widziane. Że jednak, jeżeli adwokat- a ta zasada istniała u adwokatów wykonujących karna praktykę- pewna ilość spraw i obron była z urzędu, za które nie płacono – lub płacono niewiele – to pierwszą podstawową i obowiązującą zasadą, że adwokat nie mógł różnicować swojego wysiłku i swojego zaangażowania w zależności, od tego czy to była sprawa, którą on prowadził jako własną mu powierzoną czy prowadził sprawę jako przydzielona z urzędu. Zasada była taka, że nie różnicuje się. On traktuje sprawę tak, że jedna wymaga większego zaangażowania, w zależności od okoliczności od całego ciężaru sprawy. Natomiast nie może być związana z tym jak jest opłacana. I to była oczywista druga zasada. I trzecia zasada, która była związana z etosem życia publicznego.

Najlepsza obrona w życiu. Idź, bo bez Ciebie sobie nie poradzą

Broniłem przed Sądem Najwyższym mecenasa Władysława Siła-Nowickiego. Skład orzekający był fatalny. Rzadko maiłem okazje tak emanującej nienawiści wobec mnie i mecenasa Siła-Nowickiego. Przewodniczyła pani sędzia Gurowska -morderczyni generała Fieldorfa- Nila.

Przed rozprawą moja mama była już umierająca. Pragnąłem pozostać z mamą, ale powiedziała mi:” Idź, bo bez Ciebie sobie nie poradzą”.. W przerwie rozprawy proszą mnie do telefonu. Słyszę komunikuje mi, że mama nie żyje.
Przy odczytywaniu wyroku zjawiło się wielu starszych, przedwojennych adwokatów warszawskich, w tym min. Mecenas Węgliński.

Po skończonej rozprawie mecenas Węgliński podszedł do mnie i witając się powiedział: ”kolego- kolega wie, że ja nie mam zwyczaju prawienia komplementów. Przed wojną chodziłem jako aplikant na procesy i słuchałem tych najlepszych w najgłośniejszych procesach adwokatów. jak Śmiarowski, Berenson i inni. I dzisiaj pańska obrona nawiązywała do tamtych obron”;. To był największy zaszczyt, jaki mnie spotkał. To była dla mnie największa nagroda. Nic nie pamiętam z tej obrony. Najlepsza obrona którą miałem w życiu.”

+

[’]

{ 0 komentarze }

Tyle razy już pisałam o pomocy prawnej tzw nieodpłatnej i trudnościach w dotarciu do punktów, gdzie jest udzielana. Możesz przeczytać o tym tutaj.

Pisałam też o przykładach sytuacji, kiedy pomoc pełnomocnika – radcy prawnego lub adwokata – jest potrzebna i warto się po nią zwracać.

Ostatnio znowu politycy prześcigają się w projektach typu „komu jeszcze przydzielić prawnika za darmo”.

Przypomnę więc kilka prostych faktów.

1. Jeżeli z budżetu Państwa otrzymujemy coś „za darmo”, to nie znaczy, że to „nic nie kosztuje”. Przeciwnie. Często jest to jeszcze droższe, bo dochodzą koszty całej machiny biurokratycznej. Koszty są ukryte, ale dosięgają nas poprzez podatki i inne obciążenia typu fiskalnego.  I koszty tych usług ponoszą zwykle ci „prawdziwi”, a nie biurokratycznie wyliczeni najubożsi… Jest to zwyczajnie niesprawiedliwe (także pod kątem osławionej sprawiedliwości społecznej) i niegospodarne. I wyliczonych kosztach porad w ramach systemu tzw. nieodpłatnego poradnictwa można przeczytać tutaj

2. Jeżeli coś jest „z przydziału”, to jest to o tyle gorsze, że nie jest indywidualnie skierowane do naszej konkretnej sprawy.

3. System udzielania pomocy prawnej współfinansowanej ze Skarbu Państwa istnieje od lat. Przed sądem, instytucjami administracji publicznej i organami ścigania można wnioskować o przydzielenie tzw. pełnomocnika z urzędu, a zgodnie z obowiązującą od wielu lat ustawą o pomocy społecznej w każdym powiecie powinno być zapewnione jego mieszkańcom tzw. specjalistyczne poradnictwo  prawne. Odpowiadają za to m.in. powiatowe centra pomocy rodzinie. Poradnictwo prawne, zgodnie z tą ustawą, jest świadczone osobom i rodzinom, które mają trudności lub wykazują potrzebę wsparcia w rozwiązywaniu swoich problemów życiowych. I to – UWAGA – bez względu na posiadany dochód.

Chyba tylko ze względów politycznych (taka jest moja opinia) uchwalono kolejną ustawę i nazwano ją ustawą o „nieodpłatnej pomocy prawnej oraz edukacji prawnej”.

Na jej temat od paru lat toczy się dyskusja.

Jakiś czas temu w dzienniku Rzeczpospolita podano wyliczenia z powiatu olkuskiego, ze jedna porada prawna, udzielana w ramach tej nowej ustawy o „nieodpłatnej pomocy prawnej oraz edukacji prawnej” kosztuje nas – osoby płacące podatki – 283 zł do 1404 zł. Średni koszt 1 (jednej) porady wyniósł tam 638 zł. Link: http://www.rp.pl/Be…/312139933-Nieodplatna-pomoc-prawna.html

Swoje zdanie na ten temat wypowiedziałam już na blogu, m.in.
tu: https://apelacja-blog.pl/prawo-dla-kazdego-komu-sa-potrzebn…/
i tu: https://apelacja-blog.pl/nieodplatna-pomoc-prawna-czy-ktos-…/.

Uważam że zapewnienie pomocy osobom najuboższym i nieporadnym, nie potrafiącym działać samodzielnie jest bardzo potrzebne.
W latach 2013-2015 udzielałam takich porad w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Sandomierzu. Wiem, ze jest na taką pomoc ogromne zapotrzebowanie.

Sęk w tym, że za ustawą o pomocy społecznej i nałożonymi na samorząd, a dokładnie PCPR -y obowiązkami, nie szły ani procedury egzekwowania realizacji tego obowiązku, ani – to przede wszystkim – pieniądze na jego realizację.

Za ustawą o „nieodpłatnej pomocy prawnej oraz edukacji prawnej” poszły bardzo duże środki.W tym samym czasie na opłacenie pomocy prawnej dla osób ubogich przed sądem, czyli na tzw. pomoc prawną z urzędu – pieniędzy brak. Wnioski o przydzielenie profesjonalnego pełnomocnika (radcy prawnego lub adwokata) z urzędu są oddalane, stawki za pomoc prawną z urzędu utrzymują się bez większych zmian na poziomie sprzed 12 lat.

Wydaje się, że wystarczyło poprawić to, co jest:

ustawa o pomocy społecznej
plus
system pomocy prawnej z urzędu
plus
coroczne konkursy ministerstw na finansowanie nieodpłatnej pomocy prawnej tematycznej, np przeznaczona tylko dla osób pokrzywdzonych przestępstwem, tylko dla ofiar przemocy w rodzinie, tylko dla opuszczających zakłady karne itp..

Niestety chyba takie działanie nie zostało uznane za wystarczająco medialne..

A tu dla zainteresowanych całość ostatniego artykułu z „Rzeczpospolitej”.: http://www.rp.pl/Bezplatna-pomoc-prawna/306069979-PiS-zmienia-ustawe-Dudy-o-bezplatnej-pomocy-prawnej.html

Nieodpłatna pomoc prawna, pomoc prawna z urzędu, pomoc prawna pro bono – wyjaśnienie pojęć

{ 10 komentarze }

Historia pewnego zawiadomienia

Opowiada moja Znajoma: „mieliśmy włamanie, policja nie znalazła sprawców, nie wiem, czy zabezpieczyli jakieś dowody, nie wiem jak wyglądały oględziny na miejscu, nie, ostatecznie nie pisałam zażalenia. A co by to dało..”

Inny głos: złożyłem zawiadomienie o przestępstwie. Sprawa się ciągnęła kilka miesięcy, długo, długo cisza i nagle z pokrzywdzonego zrobili mnie podejrzanym. jak to możliwe?

A tu screen z Twittera:

 

cyt.: „To jescze nic. Znam gościa, który w 2009 złożył zawiadomienie do prokuratury i do dzisiaj nic, zero, nawet odmowy nie przysłali” k.cyt.

 

 

Działanie bez pełnomocnika

W jednym z niedawnych wydań Rzeczpospolitej, w artykule „Pomoc prawna: Polak sam sobie adwokatem” opublikowano wyniki ankiet, że w rożnych sprawach związanych ze stosowaniem przepisów prawa próbujemy sobie radzić sami. Korzystamy z internetu, kogoś się podpytamy, czasem nawet prawnika, ale zwracamy się do niego, by to on działał w naszym imieniu najczęściej w tzw. krańcowej ostateczności.

Czy to coś złego?

To zależy. Mamy prawo działać w sprawie osobiście. Mamy też prawo korzystać z pomocy pełnomocnika, a jak nam przedstawią zarzuty – obrońcy.

Pełnomocnik

Jeżeli ustanowimy taką osobę – pełnomocnika bądź obrońcę, to będzie ona naszym zastępcą, naszym ochroniarzem, naszą przednią strażą i heroldem. Czasem naszym sekretarzem. Jego zasadniczą, istotową rolą będzie pomaganie nam w tej konkretnej sprawie.

Wyznaczenie pełnomocnika czy obrońcy nie ubezwłasnowolni nas, przeciwnie – wzmocni wyrażanie naszej woli.

Kiedy działamy osobiście we własnej sprawie czasem puszczają nam emocje, zapominamy się, lękamy się odebrać pismo, a potem je przeczytać. Gdy chcemy odpowiedzieć  nie wiemy co napisać, a jak napiszemy – nie wiemy czy dobrze.

Piszemy tyle rzeczy, a oni w ogóle nie zwracają na to uwagi, jakby nie zrozumieli tego, co napisaliśmy/powiedzieli, albo wcale nie przeczytali, albo uznali, że to nie ma żadnego znaczenia dla sprawy. Ale wtedy chybaby to napisali? Odpowiedzieliby coś?

Nie zgadzamy się z tym, co tamci mówią, czy piszą, czujemy że to my mamy rację, ale nie wiemy jak do tej racji przekonać, nie wiemy jak wytknąć błędy. Męczymy się, poddajemy.

Potrzebujemy, by ktoś nam pomógł, zastąpił, usiadł obok, napisał i powiedział, zadał właściwe pytanie, zażądał czegoś z tą cudowną pewnością, że to, czego żąda jest konieczne, właściwe i że właśnie tak być powinno i że takie właśnie jest prawo.

Profesjonalny pełnomocnik i obrońca to koszt. Koszt wiedzy, doświadczenia, umiejętności, czasu. Czasem to koszt spokoju.

Jeżeli nie możemy pokryć kosztów profesjonalnego pełnomocnika / obrońcy bez nadmiernego uszczerbku dla utrzymania siebie i rodziny – możemy się zwrócić o ustanowienie go z urzędu. Mamy takie prawo.

I pamiętajmy – już na etapie prowadzenia sprawy przez policję lub prokuraturę możemy, a nawet powinniśmy mieć pełnomocnika/obrońcę. Bo właśnie wtedy rozstrzyga się najważniejsze..

{ 5 komentarze }